Towarzystwo Przyjaciσł Krakowa w Nowym Jorku


Niedziela

Cisnienie:

999.9

hPa

Imieniny: Sylwestra, Melanii

31 grudnia 2006

 

Wilgotnosc:

79.3

 

%

Strona glowna

Oko sieci

Pogoda w Krakowie

 

 

 

Temperatura:

7.5

 

°C

 

 Aktualnosci

• Kraj
• 
Swiat
· 
Gospodarka
· 
Malopolska
• 
Kultura
· 
Sport
• 
Student

 

 Region

· Krakow
· 
Powiat krakowski
· 
Bochnia
· 
Brzesko
· 
Miechow
· 
Myslenice
· 
Nowy Sacz
· 
Oswiecim
· 
Podhale
· 
Podkarpacie
· 
Proszowice
· 
Tarnow
· 
Wieliczka

 

 

 Magazyny

· "Piatkowy"
· 
Pejzaz Polski
· 
Podroze
· 
Pelna kieszen
· 
Finanse
• 
Motoryzacja
• 
Praca i Edukacja
· 
Akademicki
• 
Student Magazyn
· 
Dom
· 
Twoj Sufler
· 
Rodzinny
· 
Zdrowie
• 
Grodzki
· 
Teledziennik
· 
Letnik Polski
· 
Kuchnia od kuchni
· 
Dziennik Seniora

 

 Informatory

• Pomysly na dzis
• 
Kina
• 
Teatry
• 
Telefony
• 
Msze swiete

 

 Ogloszenia

• Biuro ogloszen

 

 

 O gazecie

• Prenumerata
• 
Redakcja
• 
Listy i polemiki
• 
O gazecie
• 
Wydawca
• 
Kontakt

 

Swiat

31-12-2006

 

Serce Krakusa

Rozmowa z WOJCIECHEM T. MLECZKA, zalozycielem i prezesem dzialajacego w Nowym Jorku Towarzystwa Przyjaciol Krakowa

Wojciech Mleczko podczas tegorocznego spotkania oplatkowego w Konsulacie RP w Nowym Jorku

Fot. Zosia Zeleska-Bobrowski

- Jak doszlo do utworzenia organizacji nowojorskich krakusow?

- Pomysl powolania do zycia Towarzystwa Przyjaciol Krakowa nosilem w sercu przez kilka lat. Przed piecioma laty, gdy bylem w Krakowie, przechodzilem ulica Swietego Jana obok galerii Andrzeja Mleczki (nie jestesmy ze soba spokrewnieni) i wstapilem do niego, proponujac mu wystawe w Nowym Jorku. Andrzej troche byl zdziwiony propozycja, ale bez wahania ja przyjal, stawiajac jako warunek dwa bilety na przejazd do Nowego Jorku i zakwaterowanie w hotelu polozonym "w poblizu Parku Centralnego". Warunki przyjalem.

Po powrocie do USA zatelefonowalem do kilku zaprzyjaxnionych krakusow. Spotkalismy sie w Konsulacie RP w Nowym Jorku. To wlasnie tam po kilku godzinach dyskusji powstalo Towarzystwo Przyjaciol Krakowa. Wtedy tez zaczelismy przygotowywac sie do przyjazdu Andrzeja Mleczki i wystawy jego rysunkow. Impreza byla wielkim sukcesem. Dopisali sponsorzy. Tlumy Polonusow przyszly do konsulatu, aby spotkac mistrza satyrycznego rysunku i obejrzec jego prace.

- Nie poprzestaliscie na wystawie prac Andrzeja Mleczki...

- Imprezy przez nas organizowane odbywaja sie kilka razy w roku. Urzadzamy spotkania, imprezy swiateczne, przeprowadzamy akcje charytatywne, a czasem idziemy na wycieczke. Szczegolowe informacje na temat naszej dzialalnosci mozna znalexc na stronie internetowej www.krakowiacy.org.

Lista znanych osob, ktore nas odwiedzaly, jest dluga. Otwiera ja Andrzej Mleczko, na naszym swiatecznym oplatku dwukrotnie koledowal Andrzej Zielinski ze Skaldow. W tym roku wystapil Leszek Dugosz. Goscil u nas prof. Andrzej Nowak, historyk i redaktor naczelny dwumiesiecznika "Arcana". Byl u nas swiatowej slawy fotografik Ryszard Horowitz, zorganizowalismy spotkanie z pedagogiem krakowskim i globtroterem Markiem Eminowiczem, przed rokiem odwiedzil nas Andrzej Pietowski, ktory wraz z kolegami z AGH jako pierwsi w swiecie zdobyli kanion Colca w Peru. Nasze towarzystwo to organizacja ludzi dobrej woli takich jak moj zastepca i skarbnik dr Jerzy Patoczka, jak wlascicielka restauracji "Christina" Krystyna Dura, jak znana w Krakowie ze swych wystaw fotograficznych Zosia Zeleska-Bobrowska. Jest wsrod nas Elzbieta Ringer, dziennikarka, amerykanska korespondentka "Dziennika Polskiego". Blisko wspolpracuje z towarzystwem i pomaga nam jak tylko moze Krzysztof Kasprzyk, konsul generalny RP w Nowym Jorku. Trzeba takze wymienic Piotra Kumelowskiego, specjaliste w dziedzinie kolejnictwa i inzyniera w nowojorskim metrze, utalentowana malarke Joanne Wezyk czy Tomka Chabrowskiego prowadzacego szkolenia przygotowujace do pracy w budownictwie.

Przez piec lat przewinelo sie przez nasze towarzystwo mnostwo ciekawych osob. Niesposob je wszystkie wymienic. Ale o ile nie powrocily do Krakowa, to do dzisiaj sa nam wierne i pojawiaja sie na wszystkich naszych imprezach.

- Jest Pan dziennikarzem i redaktorem naczelnym miesiecznika "Centrum".

- Miesiecznik "Centrum" powstal trzy lata temu. Wydawca pisma jest zalozone przed 35 laty Centrum Polsko-Slowianskie (stad nazwa miesiecznika). To najwieksza tego typu organizacja polonijna USA. Od pierwszych lat swego istnienia zajmuje sie glownie niesieniem pomocy polskim imigrantom. Centrum prowadzi darmowe kursy jezyka angielskiego. Dla osob po 60. roku zycia zorganizowano swietlice, w ktorej mozna codziennie zjesc obiad za 1,25 dolara. Ponadto okolo 160 obiadow dziennie dostarczanych jest do domu tych osob, ktore nie moga chodzic. Dziala program dzieciecy (czyli rodzaj przedszkola), program legalizacji pobytu, uslug spolecznych. Centrum bardzo czesto organizuje zabawy taneczne dla doroslych. Nigdy nie zapomina o halloweenowej paradzie dla dzieci, czy spotkaniu ze Swietym Mikolajem.

Kilkadziesiat lat temu w organizacji narodzila sie idea wydawania wlasnego pisma. Kiedys byl to "Glos" a przed trzema laty zmienil tytul na "Centrum". Miesiecznik ma wyraxny charakter prawicowo-konserwatywny, bo taka jest Polonia w zdecydowanej wiekszosci.

Skoro mowa o Centrum Polsko-Slowianskim to nie sposob nie wspomniec o blisko z nim wspolpracujacej Polsko-Slowianskiej Federalnej Unii Kredytowej. Jest to najwieksza instytucja finansowa poza Polska pozostajaca w rekach Polakow, i zarazem jest ona najwieksza unia etniczna w USA z aktywami przekraczajacymi miliard dolarow. Unia jest powaznym sponsorem wszystkich cennych polonijnych inicjatyw. Dosc powiedziec, ze tylko w tym roku przekazala na stypendia dla polonijnych studentow 350 tys. dolarow, a 100 tysiecy na tworzaca sie na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku katedre jezyka polskiego. Zreszta z hojnosci Unii korzysta cala Polonia. Zarowno szkoly polskie, jak i parafie, roznego rodzaju organizacje, zrzeszenia i kolka zainteresowan, w ktorych dzialaja polscy imigranci.

- Jaka jest nowojorska Polonia?

- Zaczne od Greenpointu, bo tam znajduja sie glowne siedziby zarowno Centrum Polsko-Slowianskiego, jak i Unii Kredytowej. W latach 60. i 70. amerykanskie banki nie udzielaly pozyczek na zakup domow w tej dzielnicy, Greenpoint popadal w ruine. Impas przelamala Polsko-Slowianska Federalna Unia Kredytowa. Ruszyla z programem pozyczek na zakup nieruchomosci. Polacy mogli kupowac za 30-50 tys. dolarow kilkurodzinne domy. Remontowali je i wynajmowali tym, ktorzy przyjezdzali na kilka lat do pracy. Dzisiaj kazda z tych dawnych ruder warta jest ponad milion dolarow. I nikt ich nie chce sprzedawac, bo nadal zyskuja na wartosci. Po 11 wrzesnia 2001 r. ludzie zaczeli uciekac z Manhattanu do innych dzielnic Nowego Jorku; Greenpoint stal sie niezwykle atrakcyjny. Sa tu dzis eleganckie restauracje, kawiarnie, biurowce i luksusowe domy mieszkalne. Unia Kredytowa ma tam swoj nowoczesny biurowiec. Greenpoint lezy nad East River, nabrzeza sa calkowicie zdewastowane teraz, ale jutro moze sie to zmienic. A z nadbrzeza jest przepiekny widok na caly Manhattan i wkrotce wyrosna na nim wiezowce i ruszy prom laczacy Greenpoint z Manhattanem.

A teraz kilka slow o Polonii. Ta grupa bardzo zyje sprawami polskimi, chodzi na polskie wybory. Niestety Polacy bardzo rzadko biora udzial w wyborach amerykanskich. A potem sa pretensje, ze Polacy nie maja swojego lobby w Kongresie i politykow z polskimi nazwiskami.

Za czasow Zbigniewa Brzezinskiego mielismy i w Kongresie i w Senacie licznych reprezentantow. Teraz pozostala nam Barbara Mikulski w Kongresie i malutka garstka politykow amerykanskich przychylnych Polakom. A czeka nas m.in. walka o zniesienie dla Polakow amerykanskich wiz wjazdowych.

- Jak zmienic te sytuacje?

- Pewna szanse na zmiane tej sytuacji upatruje w mlodym polskim pokoleniu. Ono sie szybko amerykanizuje, ale rownoczesnie pamieta o ojczyxnie przodkow.

Jak na warunki amerykanskie, jestesmy potezna finansowo i liczebnie grupa etniczna, ale pozbawiona wplywow politycznych. Jest nas w USA okolo dziesieciu milionow. Zasluzony, ale takze wysluzony, Kongres Polonii Amerykanskiej, ktory cale dziesieciolecia skupial swoje sily na walce z komunizmem, kiedy ten upadl, nie bardzo wie co z soba robic. W sprawy krajowe nie zawsze w sposob rozsadny angazowal sie poprzedni szef KPA Edward Moskal. Dzis mamy prezesa mlodego i inteligentnego. Jest nim Frank Spula. Sadze jednak, ze ma on dosc slabe rozeznanie co do spraw krajowych, a wsrod Polonii jest jeszcze malo znany. Ale w kongresie dostrzega sie potrzebe zmian. Na niedawnym zjexdzie KPA w San Diego mowilo sie o sprawach istotnych: o braku polskiego lobbingu w Ameryce, o braku mlodziezy polonijnej w strukturach politycznych USA, o koniecznosci awansu mlodziezy polskiej w zyciu Ameryki, o zniesieniu wiz wjazdowych dla Polakow. Poruszano takze sprawe ustanowienia Karty Polaka, ktora regulowalaby wiele spraw Polakow mieszkajacych poza krajem.

Rozmawial STEFAN Z. KOLACZ

Wojciech T. Mleczko, dziennikarz i dzialacz polonijny. Wyjechal z Polski z zona i dzieckiem dwadziescia lat temu, osiadl w Nowym Jorku, dzis mieszka w New Jersey - stanem sasiadujacym z metropolia. Absolwent Uniwersytetu Jagiellonskiego (1978 r.), socjolog z wyksztalcenia. Mimo ze od tylu lat mieszka w Nowym Jorku, to podkresla, ze w dalszym ciagu czuje sie emocjonalnie zwiazany z Polska i miastem, w ktorym sie urodzil i wychowal.

 

Swiat

Ziemianki i grabie
Prezydent Bialorusi zarzuca Moskwie szantaz gazowy

Odliczanie godzin
Egzekucja Husajna moze zostac wykonana dzis

Wieksza Unia
Wieksza Unia

Sylwester na wesolo
Bal, bankiety i swiecace swinki

Serce Krakusa
Rozmowa z WOJCIECHEM T. MLECZKA, zalozycielem ...

 

 

Powrot na Strone Glowna


Krakσw - Miasto Marzeń i Widziadeł      (Wyspiański)