Towarzystwo Przyjaciół Krakowa w Nowym Jorku


Spotkanie Swiateczne 2005

Poniej zamieszczamy relacje z naszego kolejnego, bardzo udanego spotkania Swiatecznego piora Maryli Baranskiej (tekst ukazal sie w czasopismie "Centrum") oraz fotoreportaz naszego nadwornego fotografa Zosi Zeleskiej-Bobrowski.

Na samym koncu zamieszczamy zdjecie zbiorowe zatytuowane Portret Krakowian z Metropolii Nowojorskiej z Poczatku III Tysiaclecia (tytul zapozyczony od Horowitza, sprawdz tutaj) oraz informacje o tym jak mozna nabyc to zdjecie.

Kraków na rogu Madison i Trzydziestej Ósmej

Przed pięcioma laty stworzyliśmy w Nowym Jorku cząstkę Krakowa.  My, czyli założyciel  i prezes Towarzystwa Przyjaciół Krakowa – Wojciech Mleczko, jego najbliższy współpracownik dr Jerzy Patoczka, wiceprezes i skarbnik organizacji w jednej osobie oraz cała reszta krakusów zwykłych a przecież niezwykłych zarazem, bo z niezwykłego miejsca pochodzących.

Spotykamy się na różnych imprezach kilka razy w roku, ale ta jest najważniejsza i najpiękniejsza, bo zbiega się ze świętami Bożego Narodzenia. Schodzimy się zawsze do Konsulatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Nowym Jorku, gdzie kolędujemy, gawędzimy ze znajomymi i przyjaciółmi, pijemy za zdrowie Starego Grodu i po prostu radujemy się z tego, że jesteśmy razem.

W tamte lata rozśpiewywał nas Skald Andrzej Zieliński, który w tym roku właśnie teraz, o tej porze gra z bratem Jackiem i resztą zespołu koncerty jubileuszowe w Polsce. Więc godnie i na najwyższym poziomie artystycznym zastąpił go stworzony ad hoc zespół muzyczny: Kasia Kowalska (skrzypce), Paweł Cesarczyk (gitara), Krzysztof Kowalewski (bas/baryton), Basia Gajdek-Rzeźwicka (mezzosopran). 

To nieprawda, że my, krakusi jesteśmy dumni i wyniośli – my się świetnie umiemy bawić, no prawda, że jednak nam to najlepiej wychodzi we własnym gronie. Ale też nie tak do końca jest to prawdą, skoro wśród nas byli nawet zaprzyjaźnieni warszawiacy, którzy jednak na wszelki wypadek głośno się do swojego miasta nie przyznwali. Zauważono też szczecinian, silną reprezentację Białegostoku, Tarnowa, Wrocławia i wielu innych miast i miasteczek rozrzuconych po całej Polsce. Tu jednak trzeba przyznać otwarcie, że najwięcej sympatyków krakusi mają wśród warszawiaków, pewnie dlatego, że nam zazdroszczą, że Kraków nie jest więcej stolicą Polski.

Konsul generalny RP w Nowym Jorku, Krzysztof Kasprzyk, oczywiście też krakus, jakby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości, tak się rozczulił , gdy zobaczył tę wielką grupę swoich galicyjskich ziomków, że głos mu się załamał, gdy krakowska kwiaciarka wręczyła mu bukiet róż.  No cóż, konsul Kasprzyk jest u nas w Nowym Jorku od niedawna i  jeszcze się nie przyzwyczaił do myśli, że jest tak daleko od swojego Krakowa.

Rodowity krakowianin Ryszard Horowitz, światowej sławy fotografik, pokazał swój happeningowy film jaki niedawno nakręcił w Krakowie fotografując zebranych na Rynku krakusów na początku trzeciego tysiąclecia. Za jego pomysłem poszedł Jerzy Patoczka, który z drugiego piętra sfotografował wszystkich obecnych w konsulacie nowojorskich krakusów bawiących się piętro niżej.

Do konsulatu przybyły dziesiątki gości, a wśród nich pojawił się ściągnięty w największą zamieć śnieżną z Chicago Andrzej Piętowski, znów światowej sławy krakus, znakomity podróżnik, pierwszy w świecie zdobywca kanionu Colca w Peru. Andrzej cudownie gra na gitarze i poza bogatym repertuarem gorących piosenek latynowskich zna wszystkie możliwe ogniskowe i kabaretowe oraz studenckie ballady – zabawiał nas śpiewem do północy.

Oczywiście cała impreza, co słusznie zauważyli prowadzący nie tylko z wdziękiem, ale także z rozbawiającym do łez publiczność dowcipem Wojtek Mleczko i Lidka Tuzel – Szczygieł, program jak zawsze w takich przypadkach nie byłby możliwy gdyby nie hojna ręka sponsorów:

Polsko – Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej, Centrum Polsko – Słowiańskiego, Unii Kredytowej ZPA w Perth Amboy, restauracji Christina’s, firmy Myssura Trading importerującej piwo Tyskie i wódkę Fidler on the roof, Adamby czyli importera Luksusowej i Bison Vodka, firmy architektonicznej CYBO GROUP i portalu internetowego Polish Pages.

Kraków jest miastem z duszą wielką, wrażliwą, patriotyczną i mądrą. Jest jedną z niewielu prawdziwych i bez skazy pereł w świecie. Nie dziwcie się krakusom, że są inni i wybaczcie im wyjątkowość i ekscentryczność. I  po prostu kochajcie ich, za to, że są!

 

Konsul Generalny Krzysztof Kasprzyk

wraz z prowadzacymi Lidka Tuzel-Szczygiel

i Wojtkiem Mleczka

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nie zabraklo krakowskiej kwiaciarki!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Plyna koledy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Co tez Oni spiewaja?

(Basia Gajdek Rzezwicka

i Krzysztof Kowalewski)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Graja Kasia Kowalska

i Pawel Cesarczyk

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komplet na sali

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nadkomplet w kuluarach

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Balladuje Andrzej Pietowski

 

 

 

 

 


A ponizej dwie wersje zdjecia zbiorowego autorstwa Jurka Patoczki pt. "Portret Krakowian z Metropolii Nowojorskiej z Poczatku III Tysiaclecia" (Konsul Generalny Krzysztof Kasprzyk z Krakowa w pierwszym szeregu). 

 

 

 

Powrot na strone glowna 


Kraków - Miasto Marzeń i Widziadeł      (Wyspiański)